Informacja z dnia: 02.09.2016
"Nie reagujesz - akceptujesz!". Fałszywy "wnuczek" aresztowany!
- Halo?
- Dzień dobry ciociu.
- Dzień dobry, a kto mówi?
- Ciociu, jak to kto mówi? Nie poznajesz mnie?! To ja, Twój najstarszy siostrzeniec...
- Janusz, to ty?
Zastanawiacie się pewnie jaki jest sens przytoczonej rozmowy telefonicznej. Z pozoru nic się nie dzieje, rozmowa jak każda inna. Siostrzeniec dzwoni do cioci. To przecież nic nadzwyczajnego... Macie rację, ale to tylko pozory! Ta rozmowa wydarzyła się naprawdę i stała się początkiem wydarzeń, jakie rozegrały się w jednym z mieszkań naszej parafii w poniedziałek 22 sierpnia.
W poniedziałek tuż przed południem w jednym z mieszkań zadzwonił telefon. Miła, 73 - letnia parafianka odebrała i powiedziała zwyczajowe "Halo". Mężczyzna, który dzwonił przedstawił się jako jej najstarszy siostrzeniec. Mówił, że spowodował wypadek samochodowy, że chce się dogadać z poszkodowanym. Potrzebna mu była do tego kwota w wysokości 25 tys. zł. W tym momencie kobieta zorientowała się, że ma do czynienia z oszustem. Postanowiła, ciągnąć jednak tę grę jak najdłużej i sprawdzić, w jaki sposób mężczyzna będzie chciał ją oszukać... Gdy seniorka powiedziała, że nie ma tak dużej kwoty, a jej oszczędności w banku to zaledwie kilka tysięcy mężczyzna był nieugięty i nadal nalegał na przekazanie pieniędzy. Wtedy 73 - latka zadzwoniła na policję z telefonu komórkowego. Policjanci poinstruowali ją jak ma się zachowywać.
Nasza parafianka postanowiła doprowadzić sprawę do końca. Umówiła się z "siostrzeńcem" na Placu Wolności w Tarnowskich Górach, gdzie miało dojść do przekazania pieniędzy. Wcześniej poszła do banku i udawała, że wypłaca pieniądze. Po udawanej wypłacie gotówki czekała na oszusta. W tym samym czasie stróże prawa szykowali już zasadzkę. W umówionym miejscu pojawił się obcy mężczyzna i tłumaczył, że Janusz nie mógł przyjść na spotkanie i to on ma odebrać pieniądze. Oszust był tak przekonywujący, że nawet zadzwonił do rzekomego krewniaka seniorki i podał telefon kobiecie. W trakcie rozmowy kobieta nadal nie dała nic po sobie poznać, że wie o oszustwie. Kiedy sięgnęła do torebki w poszukiwaniu pieniędzy do akcji wkroczyła tarnogórska policja. Kryminalni zatrzymali podejrzanego na gorącym uczynku.
Mężczyzna podający się za siostrzeńca usłyszał juz zarzuty. W trakcie przesłuchania przyznał się do dokonywania podobnych czynów już wcześniej. Został zatrzymany na 3 miesiące. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Oszust do tej pory wyłudził od starszych osób 61 tys. zł, a 25 tys. próbował wyłudzić. Niewykluczone, że działał także na obszarze sąsiednich województw.
Z przykrością muszę przyznać, że choć opisana metoda "na wnuczka" lub, jak w tym przypadku "na siostrzeńca" jest już dobrze znana policji i bardzo mocno nagłaśniana w radio i w telewizji wciąż dochodzi do wyłudzeń pieniędzy od osób starszych. Oszuści wykorzystują strach i chęć pomocy najbliższym u osób w podeszłym wieku i w ten sposób się bogacą. Niestety są to łatwe "cele" - schorowani, łatwo nimi manipulować, ich zagadać... Przyznaj się sam przed sobą...Gdybyś mógł pomóc swojej najbliższej osobie wpłacając pieniądze, zrobiłbyś to? Zapłaciłbyś, żeby nie była ciągana po sądach za spowodowanie wypadku drogowego? Pewnie, że tak. I to właśnie jest straszne, że chęć pomocy i strach o dobro najbliższych wystawiane jest na próbę.... Wykorzystywane są uczucia i więzi rodzinne, które dla oszustów są tylko narzędziem manipulacji i nich dla nich nie znaczą...
Dzięki swojej odwadze, wspaniałej grze aktorskiej i błyskotliwemu umysłowi nasza parafianka, 73 - letnia kobieta uratowała kolejne, potencjalne ofiary oszusta. 34 - latek, który dokonał wyłudzeń będzie miał sporo czasu na przemyślenie swoich czynów w więziennej celi.
« inne aktualności